Niezależnie od drogi narodzin dziecka, każda opcja jego sprowadzenia na świat jest porodem, zaś wszelkie z powstałych wskutek tego procesu obrażeń stanowią ranę poporodową. Nawet najdrobniejsze zranienia okołoporodowe wymagają szczególnej pielęgnacji. Obrażenie, które od początku jest prawidłowo zaopiekowane ma bardzo wysoki potencjał regeneracyjny i tym samym szansę na powrót do swojego fizjologicznego funkcjonowania.
Komu wierzyć i jak się w tym odnaleźć ?
Wciąż zdarza się, iż zalecenia specjalistów w zakresie pielęgnacji obrażeń okołoporodowych są sprzeczne. Możemy nawet obserwować sytuację, w ramach której medycy funkcjonujący w jednej placówce wydają porady stojące w opozycji do siebie. Taka sytuacja może generować wysokie napięcie w kobiecie oraz pogłębiać dezorientację. W związku z powyższym, wydaje się, że zaopatrzenie rodzącej w kompas pielęgnacyjny może być praktycznym i wspierającym rozwiązaniem.
Często powtarzam, iż rana poporodowa do prawidłowego gojenia potrzebuje być sucha i czysta.
W optymalnych warunkach rana powinna mieć stały dopływ powietrza oraz okresowo być poddana wietrzeniu.
Idąc tym tropem wszelkie pomysły, które mają za zadanie macerować naskórek lub patologicznie go rozmiękczać będą niekorzystne.
Tym samym z listy pielęgnacyjnej odpadają:
- nasiadówki w korze dębu;
- kąpiele (przeciwwskazane w połogu również ze względu na wysokie ryzyko krwotoku położniczego);
- maści, kremy z kwasem hialuronowym lub innymi substancjami, które deklarują wsparcie w gojeniu obrażeń;
- olejki pielęgnacyjne;
- irygacje pochwy.
W okresie połogu nie zaleca się działań, które nadmiernie nawilżają tkankę, oblepiają ją, ale także odradza się wprowadzanie do pochwy substancji czynnych.
W związku z tym podczas pierwszych tygodni po porodzie możemy sobie darować:
- globulki dopochwowe;
- probiotyki dopochwowe;
- maści dopochwowe;
- tzw. “perły księżniczki” (mieszankę ziół o nieprzebadanym składzie, a tym bardziej wątpliwej skuteczności).
To skoro już wiemy, czego nam nie wolno, to czy znamy jakieś skuteczne metody na pielęgnację rany po porodzie?
Zacznijmy od powietrza
Zarówno krocze, jak i brzuch do prawidłowego gojenia wymagają stałego dopływu powietrza oraz okresowego wietrzenia. Kontakt powietrza możemy zagwarantować poprzez noszenie przewiewnej, bawełnianej bielizny (w składzie min. 90 % bawełny), zaś w pierwszych dobach po porodzie bielizny siateczkowej (czyli takiej dedykowanej dla kobiety po porodzie, o ażurowym splocie – po rozłożeniu na dłoni widać duże pory).
Wietrzenie to z kolei jedna z najbardziej ekologicznych, skutecznych i energooszczędnych metod gojenia krocza, bądź brzucha. Nie wymaga od kobiety dodatkowych nakładów pracy, dzieje się trochę w międzyczasie, a co najważniejsze – nie domaga się wprowadzania dodatkowych substancji czynnych. Aby zapewnić sobie komfort w związku z odchodami połogowymi, warto położyć pod pośladki podkład higieniczny, zdjąć bieliznę oraz wkład poporodowy i … zapaść w objęcia Morfeusza 🙂
A co jeżeli odchody połogowe przestaną być już tak obfite i krwiste ? Warto rozważyć zmianę środków higienicznych z dużych wkładów poporodowych na podpaski, najlepiej bawełniane. A jeżeli krwawienie ustanie i możemy sobie na to pozwolić, dobrym pomysłem będzie zupełna rezygnacja z bielizny i wybieranie na ten czas dłuższych sukienek, czy spódnic. Ta metoda świetnie się też sprawdza u kobiet z nadmierną produkcją śluzu. Kobiece krocze broni się przed suchością, więc im bardziej próbujemy je “wysuszyć” tym bardziej będzie intensyfikowało produkcję śluzu.
Wybór preparatu
Nie będzie to pewnie niczym odkrywczym, jeśli napiszę, że najlepiej byłoby korzystać z preparatów, które nasza skóra już zna i mamy pewność, że nie zareaguje na nie alergicznie.
Wprowadzanie nowych substancji na czas połogu może być niebezpieczne, ponieważ niesie za sobą ryzyko reakcji związanych z nadwrażliwością, bądź utrudnienia w gojeniu krocza/brzucha. Jeżeli stosujemy jakiś preparat od X lat i mamy z nim dobre doświadczenia, to nie ma potrzeby zmieniać tego produktu na czas połogu.
Jeżeli z kolei na co dzień podmywany się samą wodą to przede wszystkim gratuluję, bowiem to najlepsza profilaktyka infekcji intymnych. Na okres połogu warto jednak ubezpieczyć się w preparat, który upora się z zaschniętą krwią, potem i da nam poczucie świeżości. W ramach testu wystarczy, że od ok 34-35 tygodnia ciąży będziemy go stosować raz na 2/3 dni. Warto wyposażyć się w preparat o prostym i łagodnym składzie.
Zasady ogólne
- unikamy nadmiernej maceracji naskórka (zbyt częste mycie);
- nie stosujemy gąbek, ani myjek;
- zachowujemy ostrożność z preparatami na bazie octenidyny (np. Octanisept), nie stosujemy preparatów do dezynfekcji na bazie alkoholu;
- dezynfekujemy tylko ranę po CC, rana krocza w fizjologicznych warunkach tego nie wymaga
- krocze myjemy w kierunku od góry do dołu, bądż od przodu do tyłu, czyli od cewki moczowej w kierunku odbytu;
- konieczna jest wymiana wkładu poporodowego min. co 3 h;
- wybierając wkłady poporodowe unikamy warstwy kleju (nic nie migruje w bieliźnie 😉 )
- korzystamy z bielizny przeznaczonej na okres poporodowy (bawełniana, nieobcisła, wygodna, elastyczna, wysoki stan);
- wybierając bieliznę unikamy tej z tzw. fizeliny, czyli substancji syntetycznej, która wygląda na lekką i przewiewną, ale w praktyce nie ma nic wspólnego z cyrkulacją powietrza, łatwo ją poznać, bo najczęściej ma bardzo jednorodny, mleczny splot;
- osuszamy (nie wycieramy – nie powodujemy tarcia) obie rany do sucha ręcznikiem papierowym, który traktujemy jako środek jednorazowy i wyrzucamy po każdym użyciu;
- wietrzymy ranę przy każdej nadarzającej się okazji;
- w przypadku uczucia ciągnięcia, pieczenia, obrzęku można zastosować zimny okład (koniecznie czysty, owinięty materiałem i w ograniczonym czasie – 10-15 min / krócej dla krocza ze względu na sąsiedztwo śluzówek i wysokie ryzyko odmrożenia)
- nie stosujemy depilacji/golenia spojenia łonowego i krocza przez 3-4 tyg. po porodzie.
Poniższa tabela przedstawia zasady pielęgnacji krocza i dolnego odcinka brzucha w połogu.
Oczywiście, można ją pobrać w wersji pdf i np. powiesić w łazience (do pobrania 2 wersje: pionowa i pozioma).
Krocze | Dolny odcinek brzucha | |
Częstotliwość mycia | po każdym skorzystaniu z toalety | 2 x dobę (pod prysznicem)* czasem 3 (w zależności od potrzeb) |
Preparat do mycia | pielęgnacja preparatem o najprostszym składzie, który skóra już zna i nie reaguje na nią alergicznie | pielęgnacja preparatem o najprostszym składzie, który skóra już zna i nie reaguje na nią alergicznie |
Osuszanie | delikatnie ręcznikiem papierowym | delikatnie ręcznikiem papierowym |
Potrzeba wietrzenia | jak najczęściej (wymaga zdjęcia bielizny i wkładu poporodowego) | jak najczęściej (wymaga zsunięcia bielizny) |
Dezynfekcja | W przypadku prawidłowego gojenia NIE zalecana | konieczna 2 x dobę na suchą i czystą skórę |
Oddawanie moczu po porodzie
Zdarza się, iż oddawanie moczu po porodzie bywa utrudnione ze względu na uczucie pieczenia lub nawet bólu. Czasem te najdrobniejsze otarcia warg sromowych dają najsilniejsze odczucia podczas mikcji. Zwykle w takich momentach zalecam, by polewać sobie krocze letnią wodą. Z jednej strony delikatny strumień wody działa znieczulająco na krocze, a z drugiej rozrzedza mocz, dzięki temu nie jest aż tak drażniący. Oczywiście jest to rozwiązanie tylko na sytuacje awaryjne, ale uważam, że lepiej na kilka dni wprowadzić takie działanie i zapewnić kobiecie komfort mikcji, niż ryzykować zaleganiem moczu i potencjalnym rozkurczeniem macicy, bądź zapaleniem pęcherza (w przypadku unikania oddawania moczu przez kobietę).
Do tego patentu polecam bardzo bidety, tzw. słuchawki bidetowe, bidety plastikowe montowane na toalecie okresowo lub poporodowe buteleczki do podmywania. Moim zdaniem to najlepszy wynalazek dla kobiety w połogu! Uczucie, jakie daje delikatny strumień wody rozproszony na kilka otworów to coś, co trzeba przeżyć 🙂 To na tyle przyjemne i odświeżające doświadczenie, że stosuję je nawet podczas miesiączki. Wypełniamy buteleczkę samą wodą, zostawiamy na blacie i korzystamy, kiedy mamy potrzebę. Co ważne, nie traktujemy tej buteleczki jako metody na irygację pochwy, końcówka nie powinna w ogóle dotykać skóry, a jeżeli tak się zdarzy, to koniecznie musimy ją przemyć. Irygacje to w ogóle kiepski pomysł na zachowanie zdrowia intymnego.
Wiadomo, że woda to potęga, zaś jej optymalne spożycie w połogu działa wielotorowo, jednak w kontekście mikcji przede wszystkim rozcieńcza mocz, a to szczególnie istotne, kiedy odczuwamy dyskomfort.
A co ze szwami ?
- szwy założone na krocze są zwykle samorozpuszczalne, resztki ze szwów (małe supełki) założonych na skórę odpadają ok. 2-3 tyg. po porodzie;
- szew brzuszny po cięciu cesarskim najczęściej jest nierozpuszczalny i zostaje usunięty przez położną w 8. dobie po porodzie;
Przed wypisem ze szpitala warto dopytać położną, jakie szwy zostały założone i jak dalej powinna wyglądać ich pielęgnacja.
Okres całkowitego zagojenia rany zwykle szacuje się na 4 – 6 tygodni po porodzie.
Często, przy braku powikłań i sumiennej pielęgnacji, udaje się ten proces zamknąć w krótszym czasie.
Należy pamiętać, iż każda kobieta ma inny potencjał do regeneracji i jej ciało ma prawo potrzebować więcej czasu. O ile ten proces kontroluje specjalista okołoporodowy, nie ma powodu do obaw. 🙂